środa, 25 lutego 2009

Początek końca, Koniec początku...

Dziś wracam na studia, więc jest to koniec mojego beztroskiego lenistwa, a zaczyna sie lenistwo z troskami. Na dodatek jest post, czas w którym zostaje zachwiana moja równowaga. Trwa przez 12 godzin a ja dostaje białej gorączki. Jednak jak szybko sie zaczął tak szybko sie skończy- pocieszam sam siebie bo zaraz nie zjeść czegoś co dziś "niby" nie można. 17.00 ide się żmudnie pakować, i błagać Boga by jednak cała uczelnie wyleciała w powietrze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz